Budowa lądowiska na półmetku
Będzie bezpieczniej
Zakończył się pierwszy etap budowy lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. Obiekt powstaje na kozielskiej wyspie. Gotowa jest już nawierzchnia lądowiska, droga dojazdowa i ogrodzenie.
- Kolejny etap inwestycji będzie polegał na zainstalowaniu szeregu urządzeń elektronicznych, montażu oświetlenia i oznakowania oraz czujników atmosferycznych, w tym pokazujących siłę i kierunek wiatru – tłumaczy Marek Staszewski, dyrektor SP-ZOZ.
- Wykonawca budowy zapewnił, że inwestycja zakończona zostanie planowo, czyli pod koniec czerwca tego roku – dodaje Małgorzata Tudaj, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
W projekcie programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko założono wsparcie finansowe istniejących lądowisk. Istnieje więc duża szansa na odzyskanie poniesionych przez powiat kosztów budowy lądowiska, które pochłonie około 1 mln zł.
Zastosowano system łączności radiowej pomiędzy szpitalem i lądowiskiem. Zapewnia on zdalne sterowanie urządzeniami nawigacyjnymi. Specjalistyczny radiokontroler umożliwi włączenie oświetlenia przez jednego z pilotów. Latarnia identyfikacyjna zamontowana zostanie na budynku pobliskiej stacji kontroli pojazdów. W przypadku niekorzystnych warunków pogodowych, pilot śmigłowca może dodatkowo posłużyć się specjalistycznym wskaźnikiem ścieżki schodzenia, który za pomocą wiązki światła, w odpowiednim kolorze, wskaże prawidłowe, bądź nieprawidłowe ustawienie maszyny. Transport osoby poszkodowanej na Szpitalny Oddział Ratunkowy wyniesie około 3 minut.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wykonuje dwa rodzaje misji ratunkowych. Pierwszy rodzaj to loty do wypadków, kiedy potrzebna jest szybka pomoc. Wówczas pilot sam decyduje, czy jest w stanie w danym miejscu wylądować. Może to zrobić np. na zabezpieczonej przez straż pożarną ulicy.
– Faza startu i lądowania zawsze obarczona jest największym ryzykiem, a my powinniśmy to ryzyko minimalizować – zaznacza Justyna Sochacka z centrali Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Drugim rodzajem misji są transporty międzyszpitalne. Tu lądowisko jest wymagane i pilot nie może lądować tam, gdzie pozwalają mu na to warunki i umiejętności.
- Jeżeli niedaleko Kędzierzyna-Koźla dojdzie do poważnego wypadku i na miejscu pojawi się helikopter, pilot i lekarz z rannym polecą tam, gdzie wybudowane zostało lądowisko. Wiele zależy jeszcze od stanu zdrowia poszkodowanego, ale zazwyczaj loty kierowane są do najbliższej placówki medycznej – dodaje Sochacka.
Do końca 2016 roku każdy Szpitalny Oddział Ratunkowy będzie musiał posiadać całodobowe lądowisko dla śmigłowców.
AL