W ostatniej chwili zaszyli bijące serce. Sukces chirurgów ze szpitala w Kędzierzynie-Koźlu
O wielkim szczęściu może mówić obcokrajowiec, który z raną kłutą klatki piersiowej trafił do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Lekarze stwierdzili przedziurawione serce, a jego stan był bardzo poważny. Chirurdzy zdecydowali o natychmiastowej operacji, podczas której specjaliści zaszyli bijące serce, co w kraju, biorąc pod uwagę stan pacjenta, udaje się niezwykle rzadko. Trzeba bowiem wykazać się wyjątkową precyzją.
- Otwieraliśmy klatkę piersiową pacjenta w ostatniej chwili, za moment by już nie żył, serce z raną o wielkości jednego centymetra właściwie przestawało już bić, krew wydobywała się pod dużym ciśnieniem. Udało nam się dotrzeć do dziury w lewej komorze serca, dodatkowo stwierdziliśmy przedziurawione przez nóż płuco – mówi dr Maciej Sławski, kierownik oddziału chirurgii kozielskiego szpitala.
Operacja trwała około godziny, pacjent czuje się dobrze. Dr Maciej Sławski pracuje na chirurgii od 30 lat.
– Wcześniej, kiedy pracowałem w klinice taka operacja zdarzyła się raz – wspomina szef chirurgów z SP ZOZ, który podziękował całemu zespołowi.
- Obecnie pacjent przebywa na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, po tak trudnym zabiegu podłączony był do respiratora, przez trzy dni przebywał w śpiączce farmakologicznej, teraz normalnie rozmawia – zaznacza dr Iwona Parzonka, kierownik oddziału.
- Chciałbym bardzo podziękować wszystkim lekarzom, bardzo wiele dla mnie zrobili, serce jeszcze będzie służyć – powiedział dziś (7.07) dziennikarzom 47-latek, który niebawem będzie mógł opuścić mury placówki.
O tym, co wydarzyło się wieczorem 1 lipca wyjaśnia teraz policja.
AL
Modyfikował: Adam Lecibil Data modyfikacji: 07-07-2017 10:53